Sezon na łagodność

Autor: Agnieszka Zagórska

Wpadły mi do ręki zapiski o regularności. Temat akurat na początek roku i … na każdy inny moment.

Rozmawiając ze znajomymi czy prowadząc sesje coachingowe zauważyłam, że często mówiąc o robieniu rzeczy regularnie 

w pierwszym odruchu myślimy „codziennie” i automatycznie nas to usztywnia. A to pułapka.

Uwielbiam pilates (i ćwiczę regularnie), ale gdybym narzuciła sobie rygor codziennych ćwiczeń – po miesiącu  bym odpadła. Zamiast służącej wzmacnianiu siebie

 (fizycznie i psychicznie) ukochanej praktyce narzuciłabym sobie reżim, który działałby zdecydowanie odwrotnie.

To oczywiście ja i moje limity, wszyscy mamy swoje, jakieś. Regularność rozumiana jako robienie czegoś raz na 9 dni, co trzeci dzień czy raz na 3 tygodnie jest również w porządku. Nie zrozumcie mnie źle – nie mam nic przeciwko codziennym nawykom – zachęcam Was za to do znalezienia własnej ścieżki i tego, co jest realne.

Jako coach często pytam klientów gdy określamy cele - czy one są realne do osiągniecia?

Czasem pierwsza reakcja jest zaskoczeniem, bo przywykliśmy do narracji „możesz wszystko,  sky is the limit” i jak to, ten coach, co ma wspierać, o to mnie pyta? 

Tymczasem niezależnie od odpowiedzi zyskujemy. W przypadku „tak”: potwierdzenie sobie samemu i zobaczenie: tak, to jest realne, daje ogromne wzmocnienie. 

W przypadku „nie”: urealnienie często przynosi ulgę („Przecież mogę  uczyć się słówek tylko w weekendy”), a w dalszej perspektywie sprzyja osiąganiu celów                                                i pozwala na realną trwałą zmianę na własnych warunkach.

 

Dlaczego nie być dla siebie po prostu łagodnym? Tak jak często  potrafimy być łagodni i wyrozumiali dla innych?

Łagodnością wynikającą ze świadomości znajomości siebie, nie z pobłażliwości czy lenistwa.

Jako coach często widzę wspaniałe efekty takiej zmiany podejścia.

 

Top

Towarzyszę w rozwoju i budowaniu udanego życia i biznesu.

Zapraszam do coachingu we Wrocławiu i online.

Agnieszka Zagórska

Coach